Kup Gift Bundle w kategorii Gry karciane, kolekcjonerskie karty do gry taniej na Allegro.pl - Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Zobacz sam!
Prawdę mówiąc, rzadko widzi się ogłoszenia typu „praca dla organisty”. Zazwyczaj stanowisko to pełnią zaufane osoby związane z kościołem i raz pozyskaną pracę kontynuują przez lata. Praca organisty polega na graniu na instrumencie, jakim są organy kościelne, a także śpiew.
Blade and & Sorcery PEŁNA WERSJA STEAM. Po naciśnięciu KUP I ZAPŁAĆ przejdziesz do podsumowania dostawy i płatności za zakup. Twoje konto bankowe nie zostanie jeszcze obciążone. -60 zł na zakup min. 2 produktów o łącznej wartości 350 zł w sklepie DGSTEAMGAMES. Szczegóły Sprawdź inne oferty z tym kuponem.
cash. Liczba wyświetleń: 7102Nikt nie zna precyzyjnej odpowiedzi na to pytanie. Pozostają szacunki. Tym bardziej oburzył mnie artykuł z 21 października 2011 na portalu ”Policzyliśmy ile zarabia Kościół” mający pretensje do kompletności. Autor Andrzej Zwoliński podliczył i podał we wprowadzającym w błąd tytule – 3 mld zł. rocznie, w tym 1,22 mld z tacy ! Niemal grosze. Nie tylko kościół ale kolejne rządy, samorządy, a nawet spółki z udziałem skarbu państwa świadczące różne daniny i usługi na rzecz kościoła nie są zainteresowane w ujawnianiu kosztów ponoszonych w rezultacie przez przykład: jak wyliczyć koszt elektryczności zużytej przez niektóre budynki kościelne, skoro nie mają one liczników, są podłączone do sieci oświetlenia ulic i są opłacane przez samorządy z naszych podatków ? Podobnie jest z ogrzewaniem czy innymi usługami „utopionymi” w budżetach samorządu terytorialnego, albo świadczonymi po preferencyjnych osoby duchowne w Polsce Andrzej Zwoliński nie uwzględnił 23 tys. zakonnic, razem to ok. 52 tys. osób i ok. 2000 misjonarzy za granicą również na utrzymaniu polskiego podatnika. Co do liczebności wiernych – GUS zrobił wszystko, żeby w czasie ostatniego spisu ludności nie zdobyć danych zbliżonych do rzeczywistości. Zapytano o wyznanie tylko niewielki procent obywateli. Ogromna liczba wiernych jest oparta na liczbie ochrzczonych niemowląt. Tymczasem według tej zawyżonej liczby katolików rząd przekazuje kościołowi „na utrzymanie” co roku kilkaset milionów z PIT nawet bez informowania o tym podatników. Zgodnie z pismem z dnia znak FB5/LT-0353/DD3/640/06 w budżecie państwa na rok 2006 planowano przekazać wszystkim kościołom 1,04 % kwoty PIT. Gdyby przyjąć ten sam procent, to w tym roku kwota przeznaczona dla kościoła wyniesie minimum 300 mln ma to nic wspólnego z 1% podatku PIT dobrowolnie przeznaczanego przez podatników na organizacje pożytku publicznego, z którego organizacje kościelne również otrzymały ok. 300 mln za 2010 oficjalnie kwot wydawanych na kościół, biorąc pod uwagę różnorodność dysponentów funduszy jest prawie niemożliwe, co przyznaje Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na interpelację nr 11150 posła z 25 sierpnia budżecie państwa tylko cztery pozycje figurują jako kościelne:1. w części 24 – w gestii dotacje na remonty zabytków kościelnych2. w części 29 – w gestii MON – ordynariaty katolicki, prawosławny i ewangelicki3. w części 38 – w gestii Min. Nauki i Szkolnictwa Wyższego – finansowanie pięciu uczelni katolickich4. w części 43 – w gestii MSWiA – Fundusz Kościelny – kwota poniżej 100 mln wydatków na kościół rzymsko-katolicki ukryta jest w wydatkach różnych resortów, a lwia część w wydatkach samorządu terytorialnego. Wydaje się, że nie ma resortu, który nie ponosiłby wydatków na kościół w jakiejkolwiek formie. finansuje tysiące kapelanów i setki kaplic w szpitalach. Min. Nauki i Szkolnictwa Wyższego finansuje wydziały teologiczne na świeckich uczelniach państwowych a nawet duchownych zatrudnionych na wydziałach jak najbardziej świeckich ( np. Akademia Podlaska w Siedlcach), itd. itd. MSWiA finansuje kapelanów służb mundurowych, kaplice policyjne itd. MON poza kapelanami finansuje parafie garnizonowe nawet takie, w których już dawno nie ma fragment noty wydawcy książki Seweryna Mosza pt. “Kasa Pana Boga” (Wydawnictwo Lux, Katowice 2010):„Jedną złotówkę dziennie od każdego z Polaków, od niemowlęcia do najstarszego, dostaje Kościół katolicki bezpośrednio ze środków publicznych, ulg i przywilejów oraz bezpośrednich datków i opłat wiernych. Przekazujemy naszym Czytelnikom książkę szczególną – raport ze śledztwa w sprawie majątku Kościoła katolickiego w Polsce. Jest to jedyny taki raport, jaki w tej bulwersującej sprawie opracowany został nie tylko w ostatnim czasie w związku z toczącą się dyskusją wokół Komisji Majątkowej, ale i kiedykolwiek w przeszłości w naszym kraju. (…) Dobitnie wykażemy w nim, że dane, którymi epatowano opinię publiczną i które tak ją bulwersowały, to tylko wierzchołek góry lodowej. Udowodnimy, że instytucje państwa polskiego w ogóle nie panują nad sytuacją, a w majestacie prawa odbywa się niekontrolowany proces rozdawnictwa, w którym nie liczą się fakty, a spryt i zuchwałość nie tylko wielu instytucji kościelnych, ale przede wszystkim sporej grupy osób, które zwietrzyły znakomitą okazję łatwego dorobienia się na oddawanym Kościołowi majątku.”Ta jedna złotówka dziennie to ok. 14 mld zł rocznie, a nie 3 mld jak pisze Andrzej Zwoliński. Na jedną „duchowną” głowę to ponad zł rocznie. Jest oczywiste, że taka góra pieniędzy nie pozostaje w całości w kraju, ale jest transferowana do tę kwotę składają się wszelkie zwolnienia z podatków, danin, opłat licencyjnych np. telewizyjnych łamiących w dodatku unijną zasadę wolnej konkurencji, nieopodatkowane darowizny na rzecz kościoła o nieograniczonej wysokości (w przeciwieństwie do limitowanych darowizn na rzecz instytucji świeckich) – prawdopodobnie w części to ukrywany dochód darczyńców. Następnie wliczamy takie pozycje jak nauka religii w szkołach i przedszkolach ok. 1,5 mld; biznes cmentarny, chrzty, śluby i pierwsze komunie, zbiórki pieniężne na najróżniejsze cele, bezpłatna praca parafian, pokropki, taca, kolęda, intencje mszalne, unijne dopłaty rolne, dotacje unijne… i wiele propos funduszy unijnych, to mam przed sobą listę ponad 3000 aplikacji o granty z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich FIO na rok 2011. Największa grupa aplikacji to instytucje kościelne i parakościelne z Caritasami na czele. Swego czasu prof. Balcerowicz w NBP kształcił księży – na koszt podatnika – w zdobywaniu funduszy unijnych. Wiadomo, że fundusze te nie są z gumy i jak dostanie je kościół to nie do działalności charytatywnej kościoła, to zarówno Caritas, domy opieki czy sierocińce prowadzone przez zakony czy inne instytucje kościelne są finansowane z naszych podatków. Przy tym tak się składa, że utrzymanie jednego dziecka kosztuje w nich do 6500 zł miesięcznie podczas gdy w sierocińcach świeckich średnio 2500 tych 14 mld zł rocznie trzeba doliczyć nieruchomości przejęte w wyniku działalności Komisji Majatkowej oraz nieruchomości przekazywane przez samorządy za darmo lub prawie za darmo, najczęściej remontowane przedtem również na koszt podatnika. Nieruchomości – głównie gruntowe – przyznane często bezprawnie bywają natychmiast sprzedane po cenach rynkowych z ogromnym zyskiem albo przynoszą dochody z najmu. Wg raportu Seweryna Mosza i jego ekipy kościelny majątek nieruchomy można oszacować na minimum 200 mld potęgi majątkowej kościoła watykańskiego zaczęło się w epoce komuny, która tak prześladowała kościoł. Już Edward Gierek przekazał mu w posiadanie położone głównie na Ziemiach Odzyskanych najpierw 4800 świątyń, innych budynków oraz 900 ha gruntów rolnych, a następnie 662 obiekty różne w tym cmentarze. Już w roku 1970 Kościół zarządzał 6531 cmentarzami tzn. ¾ całej liczby cmentarzy w transformacji największym skandalem jest niewątpliwie Komisja Majątkowa, która miała działać 6 miesięcy a działała 21 lat. Niektórzy nazywają tę działalność czwartym rozbiorem Polski. Nie przerwało tego procederu nawet orzeczenie Trybunału w Strasburgu z dnia 21 września 2004 w sprawie skargi nr 42049/98 – Związek Nauczycielstwa Polskiego przeciwko Polsce. Orzeczenie stwierdza naruszenie ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności przez art. 60-70a Ustawy z dnia 17 maja 1989 o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w RP – w szczególności narusza ona prawo do sądu. Jest oczywiste, że działalność Komisji Majątkowej jest niezgodna także z Konstytucją RP co najmniej w zakresie równości wszystkich obywateli wobec prawa – art. 32 pkt 1 i w zakresie prawa do sądu – art. 45 pkt 1. Wynika z tego, że cała działalność tej komisji powinna być uznana za bezprawie a jej decyzje w całości anulowane. Poszkodowane gminy powinny wystąpić do Kościoła o ich zwrot lub równowartość w gotówce z powodu niesłusznego wzbogacenia się kosztem tych posłowi Sławomirowi Kopycińskiemu przez Komisję Wykaz załatwionych wniosków został nagłośniony przez media, które miały prawo sądzić, że ten wykaz 3063 wniosków jest wiarogodny. W podliczeniu umieszczono wartość tego majątku w wys. ok. 24 mld zł. Tymczasem ten wykaz to mistyfikacja. Nie ma w nim nawet wniosków, które stały się przedmiotem doniesień do prokuratury jak np. słynne 47 ha warszawskiej Białołęki, w którym różnica wyceny kościelnej – 30 mln była wg eksperta powołanego przez Urząd Warszawy 8-krotnie zaniżona i pozbawiła nową wielką dzielnicę mieszkaniową terenu przeznaczonego na infrastrukturę szkolną, sportową i handlową. Takich przypadków jest wiele sprawa Świerklańca, gdzie wycena gruntu w rekompensacie była zaniżona 15 –krotnie czy skandaliczna sprawa Wieprza. Prawdopodobnie brak w wykazie kilkuset nieruchomości przyznanych kościołowi w latach wykazu w ciągu tych 5 lat Komisja załatwiała średnio tylko jeden wniosek miesięcznie co jest nieprawdopodobne – wobec załatwiania w pozostałych latach ok. 200 decyzji rocznie. Ponieważ strona rządowa nie weryfikowała wyceny przedstawianej przez stronę kościelną, można bez większego błędu przyjąć, że wartość lwiej części majątku przekazanego jako rekompensata za inne nieruchomości została wartościowo średnio 10-krotnie zaniżona. Logicznie rzecz biorąc należałoby więc przyjąć wartość w podsumowaniu nie 24 mld zł ale raczej 240 mld złotych w ciągu 21 też bez zdziwienia stwierdziłam, że Wykaz nieruchomości przekazanych przez Komisję Majątkową zawiera 41 nieruchomości w całej Warszawie podczas gdy będący w moim posiadaniu urzędowy Wykaz wniosków reprywatyzacyjnych (tylko) Śródmieścia Warszawy zawiera 45 nieruchomości przekazanych Kościołowi katolickiemu położonych na najdroższych ulicach w Polsce ciągle w ramach decyzji Komisji Majątkowej. Większość tych budynków o historycznej wartości była ruiną po wojnie i została odbudowana ogromnym wysiłkiem całego społeczeństwa. Jedną ze spornych decyzji jest np. nowy biurowiec wciśnięty w róg Jasnej i Świętokrzyskiej wynajmowany za ok. 100 000 zł miesięcznie. Urząd Warszawy twierdzi, że teren oddano kościołowi do tego dodamy trudny do oszacowania ogromny majątek nieruchomy oddany Kościołowi katolickiemu tylko na wniosek miejscowego kleru przez władze samorządowe 2500 polskich gmin – niektóre z nich przekazały wiele nieruchomości – to przybliżona kwota 25 mld rocznie jako ogólny koszt utrzymania kościoła jest wartością raczej przejść nad tymi liczbami do porządku dziennego, gdyby nie to, że mamy ok. 10 mln mieszkańców żyjących poniżej minimum socjalnego ustalonego w Polsce bardzo nisko (w tym 2,8 mln na granicy minimum egzystencji). Niedawno telewizja pokazała wstrząsający film dokumentalny o polskiej wiejskiej kobiecie mającej trzynaścioro dzieci, Głównym pożywieniem tej 14 – osobowej rodziny jest 30 bochenków chleba kupowane co 2 dni, nieraz na „zeszytowy” kredyt. Chleb popija się wodą z nie ma gminy, która nie miałaby kolejki oczekujących latami na mieszkanie komunalne obdarowującej jednocześnie kościół, który żąda kolejnych nieruchomości. Budownictwo komunalne w wielu gminach praktycznie nie istnieje. Zaczęto tworzyć dla eksmitowanych biedaków nawet osiedla kontenerów, których ogrzanie zimą (wyłącznie elektryczne) jest praktycznie niemożliwe. Stąd używanie zabronionego w nich gazu i już pierwsze pożary likwidujące rzędy oczywiste, że nasz dług publiczny, który właśnie mocno przekroczył 815 mld złotych, byłby zdecydowanie niższy gdyby nie akumulacja poważnej części majątku narodowego przez świetle powyższego za naigrawanie się z Polaków należy uznać zaplanowane w projekcie budżetu na rok 2012 zmniejszenie tylko o parę milionów złotych Funduszu Kościelnego (składka ZUS za księży) zamiast całkowitej likwidacji finansowania kościoła katolickiego z budżetu państwa i samorządów z równoczesnym zakazem przekazywania Kościołowi wszelkich nieruchomości. Darowizny pieniężne powinny być limitowane i opodatkowane jak dla instytucji Kościoła to temat rzeka. Parę osób pokusiło się o przebadanie niektórych fragmentów zagadnienia. Mogę polecić artykuł z 2002 roku Jarosława Rudzkiego “Mieliśmy Kraków” obrazujący grabież dokonaną przez Komisję Majątkową na zabytkowym i nie tylko zabytkowym Krakowie. Wartość tego majątku jest niewyobrażalna. No bo jak wycenić Wawel?Autor: Teresa Jakubowska Źródło:
W Niemczech nikt nie dyskutuje o cenach posług kościelnych związanych z sakramentami. Są one po prostu bezpłatne. Dzieje się tak za sprawą podatku kościelnego. Podczas, gdy w Polsce główne źródło utrzymania Kościoła to ofiary wiernych na tacę, w Niemczech trzon stanowi podatek kościelny w wysokości 9 procent podatku dochodowego. "Kirchensteuer" czyli podatek kościelny, płaci każdy obywatel, który przy zameldowaniu zadeklaruje swoją przynależność do Kościoła katolickiego, ewangelickiego czy gminy żydowskiej. Na tej podstawie, co miesiąc od wynagrodzenia pracodawca odprowadza na Kościół podatek w wysokości 9 procent podatku dochodowego. W krajach związkowych Bawaria i Badenia-Wirtembergia jest to tylko 8 procent. Statystyki pokazują, że podatek kościelny płaci faktycznie około jednej trzeciej katolików i tyle samo członków kościoła ewangelickiego. Z podatku zwolnieni są bowiem bezrobotni, dzieci, studenci, renciści, zakonnicy, a także osoby o niskich zarobkach, nie przekraczających 400 euro. Pierwszy sakrament: chrzest - Podatnik z rocznym dochodem 25 tysięcy euro płaci więc do kościelnej kasy prawie 370 euro rocznie - wylicza niemiecki portal Według danych Konferencji Episkopatu Niemiec (DBK) w roku 2012 dochód całkowity z podatku na Kościół katolicki wyniósł 5,2 mld euro i wzrósł w stosunku do roku poprzedniego o ponad 5 procent. Wpływy Kościoła ewangelickiego wyniosły 4,7 mld euro. Choć podatek kościelny pokrywa aż 80 procent wszystkich wydatków Kościołów, to nie jest jedynym źródłem finansowania. U RFN Kościoły zarabiają także na działalności gospodarczej, prowadzeniu szpitali, szkół czy wynajmie lokali i dzierżawie gruntów. Oprócz tego Kościoły otrzymują dotacje z fundacji, wspierane są datkami czy ofiarami wiernych. Za co płacą podatnicy kościelni Skromny ślub kościelny w RFN nie kosztuje nic - Z podatku kościelnego finansowane jest przede wszystkim duszpasterstwo, czyli wynagrodzenia personalne - mówi rzecznik prasowy archidiecezji w Hamburgu Manfred Nielen. Jego zdaniem, trudno dokładnie stwierdzić, ile w Niemczech zarabia kapłan, ale pensje te zbliżone są do wynagrodzeń nauczyciela. Oprócz tego z tego budżetu finansowane jest też w dużej mierze utrzymanie kościołów oraz instytucji kształcenia, takich jak szkoły, seminaria duchowne, akademie czy instytucje socjalne - przedszkola, szpitalle, domy opieki, hospicjy oraz organizacje charytatywne np. Caritas. W każdej diecezji za budżet i podział dochodów z podatku kościelnego odpowiada Kirchensteuerrat (rada ds. podatku kościelnego). Dokładny plan przychodów i wydatków publikowany jest na stronach internetowych poszczególnych diecezji w dorocznym raporcie finansowym. Cele budżetowe Kościoła ewangelickiego są bardzo podobne. - W głównej mierze finansujemy działalność duszpasterską, szkoły i przedszkola, inwestujemy w kształcenie personelu oraz opłacamy utrzymanie budynków kościelnych - mówi Thomas Begrich, kierownik działu finansowego Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD). Ile na tacę? Kolekta w kościele przebiega dyskretnie Oprócz podatku kościelnego, instytucje kościelne wspierać też można na niedzielnych nabożeństwach, dając na tzw. tacę. - W Kościele katolickim obowiązuje zasada, wedle której dwie zbiórki w miesiącu przekazujemy na działalność społeczno-misyjną, a dwie zostają w parafii – wyjaśnia Manfred Nielen, ale dodaje, że parafianie są coraz mniej szczodrzy. Z pieniędzy, które pozostają w parafii opłaca się ogrzewanie, wystrój kościoła, a także finansuje się świadczenia dla bezdomnych czy pracowników socjalnych. Druga połowa zebranych funduszy trafia do organizacji charytatywno-misyjnych, realizujących projekty w Niemczech czy w krajach tzw. Trzeciego Świata. Niemcy średnio na tacę kładą od 1 – 5 euro. Podczas zwykłej niedzieli wysokość zebranej kwoty w archidiecezji hamburskiej wynosi ok. 30 tysięcy euro. W kościołach pieniędzy zazwyczaj nie zbiera się na tace, tylko wrzuca do woreczka, tak, że nikt nie ma wglądu, czy ktoś wrzucił banknot czy monety. - To, ile udaje się uzbierać, zależy w dużej mierze od celu - zaznacza Thomas Begrich z EKD. Jego zdaniem, jeśli parafianie uznają cel za szczytny, potrafią być hojni. Podczas akcji społecznej „Chleb dla świata”, organizowanej w wieczór wigilijny, udaje się zebrać w całych Niemczech ponad 10 mln euro. W Kościele ewangelickim aż trzy zbiórki z tac przeznaczone są na działalność społeczną, a tylko jedna na dofinansowanie parafii. Na nabożeństwach zawsze jest podawane, ile było datków przy poprzedniej kweście. Cennik usług sakramentalnych Ponieważ przeciętny wierny płaci na Kościół parędziesiąt euro miesięcznie, to opłaty za wszelkie posługi ze strony księży są z reguły bezpłatne. - Msza święta chrzcielna, ślubna czy pogrzebowa nic nie kosztuje - podkreśla rzecznik prasowy archidiecezji w Hamburgu. I dodaje, że jedyne, za co trzeba zapłacić, to organista czy wystrój kościoła. Podobnie w Kościele ewangelickim. - Niewielkie opłaty pobierane są w przypadku, gdy np. para zażyczyła sobie ślub w popularnym, urokliwym kościele, np. gdzieś na morzem – dodaje Thomas Begrich z EKD. A jak wygląda rzeczywistość? Ile kosztuje chrzest, ślub czy pogrzeb kościelny, to częste pytania internautów. Na niemieckich forach internetowych znaleźć można różne opinie i cenniki. Podczas gdy udzielenie chrztu, zdaniem obecnych na forum rzeczywiście jest darmowe, to zdarza się, że za katolicki ślub trzeba zapłacić - a ceny wahają się od 15 do 50 euro. Do tego doliczyć należy organistę - ok. 50 euro i koszty wystroju kościoła. Niektóre pary przyznały, że w ramach opłaty złożyły na tacę większą sumę lub przekazały datki. W przypadku pogrzebu często doliczyć należy koszty wynajęcia kaplicy cmentarnej. - Co parafia, to zwyczaj - przyznaje jedna z internautek. Dyskusja wre Temat słuszności finansowania Kościoła poprzez wpływy z podatku kościelnego podejmowany jest w Niemczech dość często. Krytyków oburza fakt, że podatek kościelny determinuje przynależność do Kościoła. Jak pokazują statystyki, podatnicy w ostatnich latach coraz częściej decydują się wystąpić z Kościoła, by ominąć niekiedy bardzo wysokie podatki. - Wystąpiłem z Kościoła kilka lat temu, kiedy okazało się, że muszę zapłacić 10 tysięcy euro podatku - przyznaje jeden niemiecki przedsiębiorca. Ale jak dodaje, zdarza mu się wstępować do kościoła, bo w Boga nie przestał wierzyć. Duchowni z kolei przyznają, że taki podatek to gwarancja niezależności Kościoła i pewność jego egzystencji. Anna Macioł Małgorzata Matzke
Ups... Nie udało nam się znaleźć strony, której szukasz. Przejdź na stronę główną
ile kosztują organy kościelne